Nostalgia za PRL?

Miasta, ulice, sklepy z okresu końca komunizmu i transformacji ustrojowej, to dość częsty wątek w twórczości artystów urodzonych na przełomie lat 70 i 80-tych. Dzięki nim wracamy do czasów dzieciństwa, które we wspomnieniach jest bardzo wyidealizowane, chociaż ówczesny świat diametralnie różnił się od dzisiejszego. Przykładem takich artystów są Joanna Styrylska-Gałażyn oraz Bartosz Milewski, których prace można oglądać w galerii artpower.pl.

źródło: Wikipedia

Ta dwójka artystów pod względem tematyki obrazów w wielu momentach jest zbieżna, jednak reprezentują bardzo odmienne ujęcia przeszłości.
Bartosz Milewski – absolwent ASP w Krakowie – jak sam opisuje swoją twórczość, zabiera nas do świata, który odchodzi lub już definitywnie odszedł. Obraz „Dworzec PKS” prezentowany w galerii artpower.pl to bardzo prozaiczny fragment rzeczywistości – po prostu autobus Autosan, jakie niegdyś królowały na polskich drogach i szarzyzna dworca. Oszczędność środków i monochromatyczność obrazu według autora pasują do tematu i czasów, które artysta wspomina dobrze i jak twierdzi obraz spotyka się z dużą przychylnością odbiorców, więc nie jest osamotniony w swoich pozytywnych obrazach przeszłości.

Bartosz Milewski, „Dworzec PKS”, akryl, 90×90 cm, artpower.pl

Prace „Lublin” czy „Lody” to także obrazy-dokumenty. „Lublin” to uchwycenie chaosu z okresu transformacji ustrojowej, zapowiedź nowych czasów; „Lody” to dokumentacja rzeczywistości już nie istniejącej, pozostającej jedynie we wspomnieniach artysty. Ale kto nie pamięta właśnie takich budek z lodami?

Bartosz Milewski, „Lublin”, akryl, 100×130 cm, artpower.pl


Bartosz Milewski, „Lody”, akryl, 100×70 cm, artpower.pl

Milewski dokumentuje rzeczywistość, jego prace to kronika lat dzieciństwa.

Nieco inne podejście do tematu reprezentuje Joanna Styrylska-Gałażyn – również absolwentka krakowskiej ASP. Artystka ma na swoim koncie wystawę indywidualną „Dzienniki nowohuckie”, gdzie odkrywa przeszłość miejsca naznaczonego historią.

Joanna Styrylska-Gałażyn, „No name man”, technika mieszana, 20×20 cm, artpower.pl

Nowa Huta – symbol PRL, robotnicze miasto idealne. Artystka ilustruje dzieje tego miejsca. Na jej obrazach znajdziemy poprzedni ustrój, który Styrylska nazywa „absurdalną inwazją”. Są tam wiece, przemówienia, pochody.

Joanna Styrylska-Gałażyn, „BHP”, olej, 80×90 cm, artpower.pl

„Wszystko co dawne jest dla mnie inspirujące, niezwykłe i ciekawe. (…)Obrazy pokazują coś, co mogło się zdarzyć lub przeciwnie – coś, co nigdy się nie zdarzyło” – mówi autorka. Styrylska przedstawia interpretację minionego czasu. Jej wizja przeszłości jest bardzo kolorowa, może wręcz „podkolorowana”, ale też przedstawiona w ironiczny i humorystyczny sposób.

Joanna Styrylska-Gałażyn, „Delegacja”, olej, 30×30 cm, artpower.pl

Styrylska i Milewski przywołują obrazy znane z przeszłości. Czy to temat interesujący dla rówieśników artystów? Z moich doświadczeń wynika, że tak. Klienci wybierający takie prace to głównie pokolenie dzisiejszych 30-sto i 40-latków, w których być może odzywa się nostalgia minionymi czasami PRL widzianego na szczęście tylko oczami dziecka.

 

Comments are closed.