To, że małe jest piękne to powszechnie znana prawda, a jeśli to „małe” odniesiemy do obrazu, grafiki, rysunku na ścianie i na dodatek pomnożymy razy „n”, to otrzymamy naprawdę piękny wynik…
źródło: desiretoinspire.net
Dzisiaj proponuję Wam ścianę pełną małych obiektów – oczywiście ich zgromadzenie wymaga czasu i wysiłku, bo najlepiej jeśli są to dzieła stopniowo przez nas kolekcjonowane, nabywane przy różnych okazjach i w różnych źródłach. Fajnie jeśli powiesimy na ścianie prace totalnie odmienne, czyli zarówno miniaturowe obrazki, jak i niewielkie rysunki, czy graficzki.
Wspólnym mianownikiem będzie tu mały format, ale reszta to całkowita dowolność. Jeszcze lepszy efekt uzyskamy dzięki różnorodnym, pozornie niepasującym do siebie ramom – zarówno minimalistycznym prosto ze sklepu, jak drewnianym, zdobionym, podniszczonym – znalezionym gdzieś na starociach.
źródło: thingsthatinspire.net
źródło: The Shabby Nest
źródło: onekindesign.com
Warto tu dodać, że dzieła niewielkie formatem, a zwłaszcza grafiki, bywają całkiem niedrogie… Więc może to być pomysł, by stosunkowo niedużym nakładem stworzyć ciekawą kolekcję i tym samym nietuzinkową ozdobę domu. Oto konkretne podpowiedzi z galerii artpower.pl:
Marta Makarczuk, „Studium aktu”, rysunek, 29×21 cm, artpower.pl
Inga Potoczna, „Wróbel w głogu”, akwaforta, 22×22 cm, artpower.pl
Marta Konieczny, „Neuroza”, technika własna, 20×30 cm, artpower.pl
Dagmara Kwiatek, „Trulli V”, rysunek, 15×21 cm, artpower.pl
Joanna Styrylska-Gałażyn, „No name man”, technika mieszana, 20×20 cm, artpower.pl
Więcej dzieł w rozmiarze S i równie niewielkiej cenie znajdziecie TUTAJ.
2 komentarze