Dziś Dzień Bez Samochodu. Samochód – ekologia, ekologią, bez niego jednak ani rusz. Ale jeden dzień można jakoś przeżyć 🙂 Ta specyficzna okazja zainspirowała mnie do sprawdzenia co na to sztuka. Okazuje się, że samochody z impetem wjeżdżają również do twórczości młodych artystów. Można oczywiście dyskutować, czy to obiekt godny uwiecznienia na płótnie, ale z drugiej strony to nieodłączny element szarej rzeczywistości, którą często dość dosłownie odwzorowują artyści. W mojej galerii miejska ulica pojawia się na wielu pracach, ale szczególnie upodobali sobie ten temat Karol Wilk oraz Bartosz Milewski.
Bartosz Milewski, „Dolny Śląsk”, akryl, artpower.pl
Bartosz Milewski, „Lublin 1”, akryl, artpower.pl
Karol Wilk, „Trabant”, artpower.pl
Karol Wilk, „Gdy samochody…”, artpower.pl
Marcin Kędzierski, „Sen”, olej, artpower.pl
Mam jeszcze ciekawostkę ze świata sztuki i motoryzacji – to projekt „BMW Art Cars” zapoczątkowany w latach 70-tych, do którego zostało zaproszone zacne grono artystów, a ich zadaniem było… pomalowanie wybranego modelu BMW. W ten sposób powstała unikalna kolekcja samochodów, która przybliża zarówno historię motoryzacji, jak i współczesnej sztuki. Pierwszy model został pomalowany w 1975 r. przez Alexandra Caldera (tego od mobili), a ostatni 17. egzemplarz zaprojektował Jeff Koons (ten od kolorowych rzeźb). O całym projekcie można przeczytać tutaj: BMW Art Cars. Czyli jak widać samochód też może być dziełem sztuki…
BMW by Robert Rauschenberg, 1986, bmw-art-cars.de